![]() |
Tajemnice gwiazd magnetycznych, odkrytych dopiero w 1947 roku, połączyły pod koniec lat 50. XX wieku, wysiłki polskich i amerykańskich astronomów.
Największy teleskop świata z obserwatorium na górze Palomar obserwował wspólnie z wiekową lunetą Repsolda z obserwatorium wrocławskiego. Oba instrumenty, choć zupełnie nieporównywalne w swoich rozmiarach, świetnie się uzupełniały za sprawą wrocławskiego astronoma Tadeusza Jarzębowskiego.
![]() |
Czasy wojenne, jak żadne, zmuszały polskich astronomów, do szukania nieszablonowych rozwiązań.
Po wojnie, we Wrocławiu, zaczynając wszystko praktycznie od nowa, podjęli ryzyko i odeszli od utartych standardów. Połączyli XIX w. lunety Repsolda, z najnowocześniejszymi wówczas detektorami światła. W ten sposób przecierali nowy szlak w badaniach zmian jasności gwiazd oraz zapewnili wiekowym już instrumentom pracę na długie dekady.
![]() |
Zachęcam do lektury najnowszego numeru miesięcznika Nowiny Północne.
Jest to przede wszystkim głos mieszkańców północnej Warmii i Mazur, stąd można tu znaleźć dużo ciekawych informacji z pierwszej ręki. Stworzone przez ludzi z pasją, niedawna reaktywacja pisma, które mogą pamiętać starsi mieszkańcy regionu. Jest też mój skromny artykuł o Wakacjach w Planetarium we Fromborku.
![]() |
Kazimierz Kordylewski to w historii polskiej astronomii osobowość absolutnie wyjątkowa.
Krakowianin, odkrywca pyłowych księżyców Ziemi. Pierwszy polski astronom, po Mikołaju Koperniku, który w tak dużym stopniu przyczynił się do zrewidowania naszej wiedzy o Układzie Słonecznym. Również pierwszy astronom, który zaraz po wojnie dotarł do lunety Repsolda w Białkowie. Ocalił go dla obserwacji astronomicznych, podobnie jak całe obserwatorium wrocławskie, w stylu, który większość z nas zna tylko z powieści sensacyjnych lub filmów akcji. Luneta Repsolda to jeden z dwóch "jego" teleskopów, które znajdują się obecnie w Parku Astronomicznym we Fromborku.
![]() |
W latach 30. XX wieku nad Europą zapadała najczarniejsza, najdłuższa noc. Taka, która zdecydowanie nie służyła uprawianiu astronomii.
Na szczęście czasem wschodził też Księżyc i rozświetlał mrok, niczym kaganek oświaty niesiony przez ludzi kultury i nauki. Astronomia to najszlachetniejsza z nauk, bo niebo zawsze będzie wspólne, mimo najgłębszych podziałów na ziemi. Zapraszam do przeczytania artykułu o obserwacjach Księżyca za pomocą lunety Repsolda, gdy był on własnością obserwatorium w niemieckim Wrocławiu. Przy okazji zachęcam do pójścia na wybory.